Image Slider By helperblogger.com The slide is a linking image Pure Javascript. No jQuery. No flash. #htmlcaption

niedziela, 13 kwietnia 2008

Muzyka japońska #5 - Morning Musume (czyli miłość w 24 wcieleniach) cz. 2/2

Mr. Moonlight ~Ai no Big Band~ skończył tzw. "złotą erę" Morning Musume. Od tego czasu zaczął się powolny spadek popularności. Przed nami jeszcze jednak kilka lat z historii, a - jak widać - Musumki wciąż żyją i mają się całkiem dobrze. Zapraszam na drugą część artykułu o zespole, który kocham - Morning Musume!

[caption id="attachment_95" align="aligncenter" width="392" caption="Morning Musume"]Morning Musume[/caption]



Część pierwsza artykułu

19, czyli Shabondama (2003), to... następne cztery dziewoje (szósta już generacja): Fujimoto Miki (18), Kamei Eri (14), Michishige Sayumi (13) i Tanaka Reina (13). W międzyczasie odeszła największa - obok Abe Natsumi - ulubienica fanów: Goto Maki, oprócz niej też Yasuda Kei. 150 000 sprzedanych egzemplarzy, dwa razy mniej, niż Mr. Moonlight ~Ai no Big Band~.

[youtube=http://youtube.com/watch?v=flHYd0Xtgbk] Shabondama - bardzo ciekawa piosenka (zwróćcie uwagę na to twarde "r")



Daje się już tu zauważyć inny klimat. Mniej więcej od czwartej generacji zaczyna się skakanie po różnych stylach. Raz jest to coś w rodzaju rocka, raz 'zwykły' pop, raz powrót do lat świetności, czyli coś ekstremalnie wesołego (cały czas takie piosenki dominują), zdarzy się też czasem utwór typu 'nie wiadomo, co'.

Po Shabondama już tylko dwa single przekroczyły liczbę 100 000 sprzedanych egzemplarzy: Go Girl ~Koi no Victory~ oraz Ai Araba IT'S ALL RIGHT (oba niezbyt mi się podobają).

Po szóstej generacji Tsunku przystopował z dodawaniem nowych dziewczyn. Oficjalnie stwierdził, że szuka tej 'jedynej', która będzie asem. Ale jak to ktoś kiedyś ironicznie powiedział - nie miał z czego wybierać. Zatem siódma generacja jest jednoosobowa - to Kusumi Koharu (13), która dołączyła w 2005 roku, wraz z singlem 27 - Iroppoi Jirettai (tym razem klimaty pseudo-latynoskie), który jest zresztą całkiem dobry.

[caption id="attachment_96" align="aligncenter" width="339" caption="Morning Musume w strojach promujących Iroppoi Jirettai"]Morning Musume w strojach promujących Iroppoi Jirettai[/caption]

Nie widać już śladu po generacjach 1, 2 i 3; z 4 została tylko Yoshizawa.

Koharu, która miała być asem, na razie nim nie jest. Śpiewa fatalnie (chociaż ostatnio trochę przestała fałszować), ładna nie jest, jedyne, czego nie można jej zarzucić, to pozytywne podejście do życia. Ale to za mało. Zresztą zobaczymy, ma dopiero 15 lat, więc jeszcze długa droga przed nią.

Co ciekawe - ubiegły rok (2007) był jednym z ciekawszych w historii Morning Musume. Wraz z singlem nr 32 (Egao YES Nude) dołączyła Mitsui Aika (14). Młodsza wersja Koharu - też nie umie śpiewać, też jakaś taka mało przekonująca, ale też wesoła. Tak jak Koharu jeszcze jakoś pasuje, to Mitsui... no, zgrzyta mi coś, nie mogę jej przełknąć:)

Wraz z singlem 34 (Onna ni Sachi Are) dołączyły natomiast dwie... Chinki, JunJun (19) i LinLin (16). Był to lekki szok dla większości fanów, dla mnie było to dość zrozumiałe - trzeba spróbować sprzedawać się poza Japonią, a Chiny to rynek bez dna. Pomimo obaw, Chinki bardzo szybko się zaklimatyzowały i okazały się mieć ciekawe osobowości (szczególnie LunLun).

33 singiel, czyli Kanashimi Twilight, jest wg mnie najlepszym singlem w historii Musumek. (zresztą Egao YES Nude też jest dobry). Trochę ‘ostrzejszy’ klimat, bardziej hm... dojrzały (jeśli w ogóle można o czymś takim mówić w przypadku tego zespołu). Oczywiście dojrzały jak na Musumki, nie znaczy, że dojrzały wg ogólnie przyjętych standardów. Pożegnalny singiel dla Yoshizawy, czyli ostatniej dziewczyny z golden age. Kanashimi Twilight dał nadzieję na poprawę bytu sklepowego zespołu, co pokazały wyniki sprzedaży (zaczął się odczuwalny wzrost).

[youtube=http://youtube.com/watch?v=8V-Z3e06TFE] Kanashimi Twilight - i nawet to różowe tło mi nie przeszkadza



Niestety, objawienie chyba opuściło Tsunku. Wspomniany już singiel 34, czyli Onna ni Sachi Are, jest takim właśnie... nie wiadomo, czym. Zresztą, porównajcie sobie z Kanashimi Twilight:

[youtube=http://youtube.com/watch?v=3GWsHlip68E] Onna Ni Sachi Are, oceńcie sami



Co jest w tym singlu nie tak? Aranżacja. Gdyby zaaranżować go w 'normalny' popowy sposób, to byłaby by z tego naprawdę świetna piosenka. Mi i tak się w sumie podoba, ale ja jestem już zboczony. Nie rozumiem, dlaczego Tsunku wybrał akurat taki styl aranżacji... W sytuacji, w której znalazły się Musumki, nie ma czasu na eksperymenty.

Singiel numer 35 - Mikan - kontynuuje proces zatapiania Musumek. Niestety i ja to muszę powiedzieć. Nawet dla zagorzałych maniaków jest słaby. Osiągnął też dno sprzedaży - kosmiczna liczba 38 667 sprzedanych kopii do dzisiaj i start z szóstego miejsca Oriconu (żaden singiel Morning Musume nie startował niżej, niż piąte). Żeby było jasne - fajnie mi się go słucha. Ale patrząc (z wielkim wysiłkiem) trzeźwym okiem, widzę, że typowemu człowiekowi się to raczej nie spodoba.

Zresztą porównajcie sobie Mikan z LOVE Machine, lub którymś z singli z Golden Age:

[youtube=http://youtube.com/watch?v=6r3txMbN9lo] Mikan - zbyt archaiczny



Niedawno ukazał się teledysk do nowego nagrania Musumek - Resonant Blue. I tu nastąpi przerwa, bo nie wiem, co o nim napisać. Według mnie najlepszy kawałek od czasów Kanashimi Twilight. Krok w dobrą stronę, ale dalej brakuje tej iskry. Szkoda, że w centrum są tylko Takahashi Ai i Tanaka Reina. Chociaż są najlepszymi wokalistkami w grupie, to jednak miło by było, jakby inne też coś pośpiewały.

[youtube=http://youtube.com/watch?v=OyvoSDZ6jOo] Resonant Blue, kurs w dobrą stronę, czyżby Tsunku wyciągnął wnioski?



Mi się podoba, zobaczymy jak przyjmą go fani (znajome środowisko MoMusu-maniaków jest zachwycone, ale ono (podobnie jak ja) jest mało wymierne). W sklepach 16go Kwietnia.

2007 rok to też seria zawirowań i skandali. Druga tura ciągnącego się od 2005 roku skandalu papierosowo-seksualnego z udziałem Kago Ai (w 2005 roku została zawieszona, kiedy już miała wracać, zrobiła drugi raz dokładnie to samo... i wyleciała), skandal z ukrywaną miłością Fujimoto Miki (w wyniku którego odeszła), śmierć brata Yoshizawy Hitomi w wypadku samochodowym, wypadek samochodowy (w trzy dni po odebraniu prawa jazdy) nr 2 fanów - Abe Natsumi. Do tego aresztowanie brata Goto Maki (kradł kable z budowy, chłopak ma coś ze słowiańskiej duszy!) i jej późniejsze całkowite odejście z wytwórni, ciąże dwóch byłych Musumek - Tsuji Nozomi (lat obecnie 19) i Iidy Kaori (tu już lepiej, lat 26), wreszcie koniec Hello! Morning i zmiana na Haromoni@, które jest tylko cieniem swojego poprzednika.

Mówi się, że rok 2007 był przełomowy. Dzisiaj ciężko powiedzieć, co się stanie z Morning Musume w przyszłości. Albo kompletnie się stoczą i upadną, albo nastąpi cud. Nadzieja jest - między innymi to, że chyba zasób skandali został wyczerpany, że znowu Tsunku nawiązał współpracę z DanceManem. Jakby nie patrzeć, to Morning Musume jest wciąż topową żeńską grupą popową w Japonii. Póki co rok 2008 jest aż zadziwiająco spokojny.

Oczywiście trzeba sobie powiedzieć wprost - większość tych piosenek jest zaprzeczeniem ambitności. Ja temu nie zaprzeczam. Ale mi sie to, cholera, podoba! Zawsze jak posłucham, to poprawia mi się humor:)

[caption id="attachment_97" align="aligncenter" width="261" caption="Obecny skład Morning Musume"]Obecny skład Morning Musume[/caption]

I na koniec, dla tych, którzy się zainteresowali.
Zastanawiało mnie, dlaczego MoMusu tak systematycznie traciły na popularności - przecież nowe dziewczyny często były wspaniałe, nowe single też były świetne. Po długich, nieprzespanych nocach, ogromnych badaniach, a nawet zasięgnięciu opinii wśród Japończyków, doszedłem do kilku wniosków:


  • Po pierwsze i chyba najważniejsze - ciągła rotacja dziewczyn. Dla ludzi, którzy byli z Musumkami od początku, często odejście jednej z nich było jak koniec grupy. Ktoś miał swoją jedną ukochaną dziewczynę i kiedy przestawała być częścią Morning Musume, on przestawał być fanem. Wszystkie z generacji 1-4 były popularne, późniejsze już mniej. Po prostu dla normalnych ludzi było ich za dużo.





  • Druga rzecz, to tak zwany Hello!mageddon (od armageddon), jak to nazywają sami Japończycy. Jest jedna rzecz, o której nie mówiłem, mianowicie wokół Morning Musume powstał szereg podgrup, w których różnie uczestniczyły poszczególne dziewczyny. Było tego mówiąc kolokwialnie w cholerę (nawet ja wymiękam). W skrócie Hello!mageddon przewrócił wszystko do góry nogami. Ludzie się pogubili - powstało wiele grup, w obecnie istniejących dokonała się rotacja. To wywołało chaos, straszne zamieszanie i zmiany, giełda japońska przeżyła kryzys, zanotowano nawet spadek aktywności niedźwiedzi na Hokkaido. Generalnie Japończycy uznali to za główny powód spadku popularności.





  • Trzecia rzecz, to skandale. Dopóki Musumki były bardzo popularne, to skandale jakoś przechodziły bez większego echa (fakt też, że było ich też jakoś mniej). Potem się zaczęło. A im mniej popularne były dziewczyny, tym jakoś te skandale się zrobiły bardziej wredne. Nie wiadomo do końca, ile w tym winy samych Musumek, a ile stanowią nadmuchane plotki, ale faktem jest, że każdy kolejny skandal niszczy obraz dziewczyn, jako ‘idolek’ (‘idol’ w Japonii ma być nieskazitelny).





  • Czwarty powód, to po prostu zmiana gustu typowego/ej Japońskiego nastolatka/ki. Był to pierwotny target ( Co ciekawe dzisiaj najwięcej płyt kupują panowie po 30tce:)), który dziesięć lat temu miał inny gust. I o ile Kanashimi Twilight szedł w dobrym kierunku, to potem zespół zawrócił (a raczej został zawrócony).





  • Dotyczy to też tekstów. Wcześniejsze single też były najczęściej o miłości albo miały podnosić na duchu, ale jakoś słowa były takie bardziej... wysublimowane. Teraz Tsunku kompletnie się nie stara. Tekst do Resonant Blue jest dramatyczny (poza tym one śpiewały już o identycznej sprawie dziesięć razy!)




Oczywiście jest grupa fanów, a raczej maniaków (w tym ja), którzy Musumki uwielbiają tak, czy siak. Bo Morning Musume, to nie tylko muzyka, to też osobowości (często ekstremalnie pokręcone) dziewczyn, to ich powalająca uroda i w końcu - to mnóstwo prześmiesznych występów w TV (o czym na pewno jeszcze napiszę). Jednak ta grupa fanów nie nabije tyle pieniędzy, żeby zespół odniósł sukces.

PS - jeśli ta muzyka do Ciebie kompletnie nie trafia, a autora tego tekstu uważasz za świra lub zboczeńca - tak! Masz rację! Ale autor ma to gdzieś, to bycie tym zboczeńcem sprawia, że jego życie jest piękne. Jeśli zaś nie masz dość, to proszę bardzo:

[youtube=http://youtube.com/watch?v=j_XYzx-pHxw] Odore! Morning Curry



[youtube=http://youtube.com/watch?v=2zV7JBQEjag] Koi No Dance Site
oba live, na widowni dziesiątki tysięcy spoconych samców:)

23 komentarze:

Masaoto pisze...

Fajny tekst , zgadzam się w 90 % ale mi akurat singiel Onna ni Sachi Are podobał , mikan wogule a rizonanto blue tak jakoś nie mogę się do niego przekonać. No i zgadzam sie co do mitsuii i koharu, jak ktoś widział audycję to wie że tsunku miał lepszy wybór , a wybrał "gremlina" no ale tsunku jest czasami przekorny.

No i na koniec muszę się czepić, jest to dosyć rażące wiec muszę ^^

Pomyliły ci się zdjęcia, a dokładnie to niby za czasów Iroppoi Jirettai.
Opis jest niezgodny z rzeczywistością (czyli to co widać na tym zdjęciu).

Powinno być tak:

Górny rząd, od lewej:
Konno Asami, Yaguchi Mari, Yoshizawa Hitomi,Ogawa Makoto

Środek:

Kamei Eri,Michishige Sayumi,Tanaka Reina,Niigaki Risa

Dół:

Takahashi Ai, Ishikawa Rika, Fujimoto Miki


No i nie widać tam koharu ^^

Opis jest dobry co do generacji tylko zdjęcie z poprzedniej ^^

ivonea pisze...

hmm.... co by tu ...
no wiesz... gites.. przebrnęłam bo wiedzieć jednak coś trzeba....
czy mi się ich muzyka podoba.. eh.. no .. raczej nie....
Yuen zboczeńcu ^_^ spoko nie przejmuj się .. ja lumpie się właśnie na nagie zdjęcia Gackt-san
wiec każdy ma jakieś swoiste zboczenie w kierunku Japonii ;)
A Notka Dobra i fajno się czyta :)

Pozdrawiam....

I mam prośbę.. szukam jakichkolwiek wiadomości, książek, stron na temat architektury Japonii....
Będę Wdzięczna za każdą pomoc...

yuenpl pisze...

Onna Ni Sachi Are jest bardzo fajny wg mnie, tylko że ta aranżacja odrzuca zwykłych ludzi.

Mikan jest naprawde słaby, a Resonant Blue... no tak jak mówię - nawet mi się podoba, ale szczerze to mam wątpliwości, czy sie dobrze przyjmie.

Zresztą w ogóle ostatnie single, to dla mnie marnowanie potencjału. Z każdego z nich by można 2x więcej wycisnąć.

A co do zdjęcia - aaa no tak, wrzuciłem nie to, które chciałem:P Pochrzaniło mi się^^ Już poprawiam

Ivonea - no one są bardzo specyficzne. I generalnie albo je ktoś kocha, albo kompletnie nie lubi:P

Haha, no mnie nie interesują nagie fotki Gackta xD

Co do architektury, to raczej Ci nie pomogę...

mazzi pisze...

Napisz wiecej o seksualnych skandalach z udziałem Musumek. Proponuje cały osobny tekst :) :) :)

InsaneInvader pisze...

Hello! Project 2008 Winter - cały koncert do obejrzenia tutaj:
http://pl.youtube.com/watch?v=pDP3rMV_cGQ&feature=PlayList&p=A27A998D044AEAD1&index=0&playnext=1
Bardzo kolorowo, wesoło i dużo Musumek;)

Masaoto pisze...

Jakość youtube nie zachęca , równie dobrze można go sobie ściągnąć z veoh-a w dobrej jakosci.

http://www.veoh.com/videos/v6539111rcm3KYmc

A dla wzrokowców polecam v-u-den Live Tour 2006

Niestety nie znalazłem go w całości na serwisie , pewnie na Tubie jest tam gdzieś podzielony na 20 części ^^

A jeszcze wracając do Yuki Goto (brata Maki) to tą historie z kablami dlatego tak rozdmuchali bo Yuki był związany z showbiznesem.

Śpiewał on kiedyś w zespole EE- JUMP razem z Sonim, do której moim zdaniem ten zespół w ogóle nie pasował. Bardzo mi się podobały jej piosenki, ale niestety odeszła po zakończeniu kontraktu z wytwórnią , z nieznanych powodów, a szkoda bo dziewczyna miała spory talent i świetny głos.

Na razie to tyle ode mnie , pozdrawiam wszystkich musume maniaków ^^

yuenpl pisze...

Co jest takiego wzrokowego w tym v-u-den live tour 2006? Oprawa, czy chodzi Ci o wokalistki?xD

No tak, Yuki Goto coś tam śpiewał, ale jak widać się stoczył. Podobno zresztą już wcześniej różne dziwne rzeczy robił...

Co do Sonim, to widziałem ją tylko w jednym odcinku BHTV, razem z Yasuda Kei... I zrobiła na mnie dobre wrażenie:) Ale jej piosenek nie znam.

greah pisze...

Muszę "podważyć" Twoją teorię dot. spadku popularności i zależności od ilości zespołów :)

Zauważ, że w czasach GE prócz MM było też Pucchimoni, minimoni, Coconuts, Country, Melon Kinenbi, one-shoty pokroju ZYX, Aa! i Gomattou, do tego co roku pojawiały się shuffle groups a w pewnym momencie i samo MM podzieliło się na SG i OG.
Obecnie prócz MM mamy tylko MK, C-ute, Berryz, Gatasy i one-shoty tj. MilkyWay i Buono a jak wiadomo tendencja spadkowa zaczęła się przy JKM a nabrała rozpędu przy Ambitious czyli grubo po tym jak zaprzestano robić shuffle.

Wg mnie powód jest jeden - nazywa się Tsunku. Gość zachowuje się jakby przez ostatnie 8 lat siedział w lodówce i dopiero teraz zaczyna realizować swoje plany, które pewnie by się sprawdziły ale te naście lat temu, w czasach gdy PV do Love Machine i Koi no dance site były klimatyczne a nie kiczowate. Jego problem polega na całkowitym olewaniu zdania fanów i nieznajomości rynku przez co nie potrafi oddzielić zespołów dla dzieci (i zboczeńców) od zespołów dla młodzieży i niewyżytych młodzieniaszków (hehe :P ).
Tak jak wspomniałeś KT sprzedawało się zacnie a zarówno na futabie jak i anglojęzycznych h!o, mmbbs, n-o czy jps dało się słyszeć, że musumy odbijają się od dna i jest to początek nowej ery (bardziej wyuzdanej i przyjemniejszej dla oka niż 18letnie dziewczyny ubrane w cyrkowe ciuchy). Dlaczego zatem po singlu, którego sprzedaż nakręcił nie tyle kawałek co image (swoją drogą najlepszy od czasów Roman) otrzymaliśmy dziewczyny ubrane jak kurczaki a zaraz po tym chyba najgorzej zrobioną PV z użyciem blue screena? Rozumiem popełnienie tego błędu raz (Ambitious) ale trzy razy pod rząd?

Jeśli chodzi o kwestie skandali to wbrew rozdmuchiwaniu tego przez Friday nie odbija się to na samej popularności. Oczywiście zdarzają się jednostki łamiące płyty, palące uchiwy czy piszące pogróżki na 2ch ale to jest tylko pewien procent całości. Reszta stara się solidaryzować z przyłapaną co tylko bardziej umacnia więź fan-zespół.
Dodatkowo pikantne szczególiki jak audio z rozmową Miki i Yossi nt. "tych dni" u Miyabi czy wszechobecny stalking są tylko wodą na młyn dla fanatyków a to właśnie oni stanowią 90% odbiorców.


Podsumowując - MM powstało w momencie muzycznego renesansu i całkowitego bezrybia więc bezproblemowo wybiło się ponad poprzeczkę. Obecnie jest atakowane jak nie ze strony Avex i ich klonów Hinoi Team tak ze strony encyklopedycznego wręcz przykładu fanservice w postaci AKB raczącego odbiorcę pantyshootami, masą pbooków i umiejętnością oddzielenia młodszych członkiń od starszych (vide różnice w pbookach 15 i 22 latki) i to właśnie to posiłkowane bezguściem Tsunku jest powodem ustawicznego spadku popularności.

yuenpl pisze...

Dzięki za obfity comment:)

Nie chodziło mi o samą ilość zespołów, tylko o nagłe przetasowanie wszystkiego do góry nogami. Za bardzo było to skomplikowane i pogmatwane, ludzie się pogubili i nie chcieli tych zmian. Maniacy dalej byli maniakami, jednak dużo zwykłych ludzi (a przecież to tacy stanowią w 90% o popularności) zaczęło tracić zainteresowanie.

Fakt, Tsunku zgubił gdzieś po drodze swój talent. Najdziwniejsze dla mnie jest to, że tak naprawdę to on się cofa. Nie rozumiem tego kompletnie - w czasach, kiedy nastolatki mają coraz bardziej wyuzdany styl, kiedy dzieci są coraz mniej niewinne, Musumki zmieniają styl z 'normalne dziewczyny' na 'cyrk/pośmiewisko'. Formuła Haromoni@, teledyski, same piosenki - są zbyt dziecinne nawet dla dzieci.

Nie wiemy jak to wygląda od środka. Może on nie ma ostatniego zdania tak jak kiedyś i ktoś narzuca mu styl, może jest na odwrót - kiedyś ludzie wokół niego wiedzieli, co się sprzeda, a teraz Tsunku jest zostawiony sam sobie?

Wiesz, ze skandalami jest tak: Jeśli jest to artysta/zespół na topie, uwielbiany przez miliony, to skandal nie wyrządzi raczej problemu, bo ludzie - jak mówisz - stawią się murem. Jednak jeśli jest to mało popularny zespół/osoba, zwłaszcza z imagem nieskazitelnej, niewinnej dziewczyny, to taki skandal tylko pogarsza sytuację. Gdyby one dalej były 'normalnymi dziewczynami', to by nie miało takiego psychologicznego efektu - normalna dziewczyna, to może jej się coś tam zdarzyć. Jeśli jednak udaje świętą, no to wtedy się wymaga, żeby była święta.

No fakt, pojawiła się większa konkurencja. Hinoi Team co prawda jest praktycznie martwe, AKB ma trochę inny target, ale nie zmienia to faktu, że nie ma już tej niszy. Ale pomimo wszystkiego Musumki dalej wygrywają, gdyby tylko znalazł (lub odrodził) się ktoś, kto ma łeb do promocji, to uważam, że sprzedaż na poziomie 300k jest jak najbardziej realna:)

Masaoto pisze...

Przede wszystkim MM już nie jest tak promowane w TV jak kiedyś , można to zaobserwować chociażby na przykładzie Utabana , ostatnie odcinki z morning musume były jedną wielka porażką, jak dla mnie zostały potraktowane jak przystawka pomiędzy głównym daniem.

Czyli mogło by tam ich nie być a i tak by nikt tego nie zauważył. I można sobie tłumaczyć że może to jest wina samych obecnych musumek, brak charakteru itd.. ale ja myślę iż to w dużej mierze zależy od hostów.

Drugą sprawą jest Hello! Morning wyprany z wszystkich najlepszych pomysłów i przekształcony w marne puppet show zwane Haromoni@, które jak każdy wie, święciło takie triumfy że aż padło z braku popularności.

Rozwiązaniem by tu było zatrudnienie kogoś z talentem i pomysłami który by zajął się dziewczynami medialnie, chociażby przy produkcji nowego programu w miejsce Haromoni@.

yuenpl pisze...

Dlaczego nie jest promowane? Bo nie jest już tak popularne. Ludzie wolą oglądać inne rzeczy. System jest dość prosty - najwięcej uwagi poświęca się wschodzącym gwiazdom, potem znanym i lubianym artystom, najmniej tym mało popularnym. Musumki są niestety w tej chwili w trzeciej grupie.

Masaoto pisze...

Ja doskonale rozumiem tą zależność że bez tego dobrze sprzedającego się singla w takich programach jak Utaban czy Music Station musumki nie mają szans, bo reklamodawcy nie zapłacą dużej sumy pieniędzy za reklamę w czasie programu w którym występuje mało popularny artysta.

Chodzi mi o to żeby znalezli się ludzie I pieniądze na solidny program w miejsce Haromoni@ (chociażby podobny do Hello! Morninga)

A jak program będzie dobry to i oglądalność skoczy a reklamodawcy sami się znajdą.

Niestety trudno jest wyjść z dołka którego samemu się wykopało. Przez złe zarządzanie Haromoni@ stoczył się po równi pochyłej w dół.

A należało zastanowić się wcześniej , co jest nie tak ? a może koncepcja była do bani i należało szybko to zmieniać ,, zwalniać ludzi i przyjmować nowych lepszych itd...

Niestety trzymali się kiepskiego pomysłu do samego końca nie zauważając że im publika gdzieś uciekła ^^

greah pisze...

Zdjęcie programu z wizji było uwarunkowane całkowitą bezpłciowością owych 19 minut. Gdyby haromoni@ miało konwencję zbliżoną do haromoni sprzed 4 lat to pewnie by było oglądane nie tylko przez wotas ale i osoby, które chcą popatrzeć na wygłupy. Sam z chęcią bym zobaczył jakieś bura bura game, nową wersję english lessons (vide odcinek z Thane Camus), testy na inteligencję (jak ten z jednego Utabana gdzie wszystkie prócz Chinek Stalia uznały za jakiegoś komandora) czy jakieś głupoty, które nie są przegadanym ciągiem hermetycznych gagów.

Popatrzcie na AKB 0ji 59fun! Czy nie przypomina wam ono najlepszych odcinków haromoni? Są głupie gry, są piski, są wpadki, męczenie dziewczyn robalami i dziwnymi konkurencjami jak wrzucanie do mąki bądź podjazd włochatego tyłka jakiegoś gościa. Jest absurdalnie, niekiedy z lekka niesmacznie (gdy człowiek uświadomi sobie, że dziewczyna, której nos prawie dotknął męskiego zadka ma 14 lat) ale zawsze te 22 minuty mijają bez fast forward jak to miało miejsce w przypadku hm@.

Wiem, że nie jestem w tym temacie odosobniony i masa osób z chęcią by popatrzyła na piszczącą Aikę, której na głowę zrzucają gumowego pająka czy panikującą Eri nad którą zaraz wybuchnie wielki balon.

Tsunku popełnił jeden karygodny błąd - połasił się na nowy target ale nie chciał zapomnieć o starym i tak przechodząc z dziecinnej konwencji przeszedł na konwencję dorosłą ale pozostawiając wygłupy przez co 19latki z króliczymi uszami i kitami zamiast wzbudzać sympatię budzą tylko politowanie.
Gdyby całe MM było chociaż w połowie tak wyuznade jak vuden to sprzedaż byłaby bliższa 80k niż 30k.


tak na marginesie - niestety MM uzależnia gorzej niż ciężkie narkotyki. Peppa Keibu wg mnie jest równie słabe co Mikan ale i tak postanowiłem zamówić wszystkie możliwe wersje. Po co? Chyba tylko ze względów kolekcjonerskich

yuenpl pisze...

"Tsunku popełnił jeden karygodny błąd - połasił się na nowy target ale nie chciał zapomnieć o starym (...) "

Ciekawe stwierdzenie, w gruncie rzeczy się zgadzam. Ale dziwi mnie to - jak juz pisałem, dzieci dzisiaj są mniej dziecinne (w tradycyjnym tego słowa znaczeniu), niż kiedyś. Nie rozumiem, do kogo cały nowy desing Musumek (bo tu mowa nie tylko o Haromoni@) ma trafiać. Troche to takie stanie w rozkroku (co mówiłeś). Niby mnóstwo podtekstów seksualnych, każdy wie, o co chodzi, ale jednak każdy udaje, że przecież nic takiego nie ma.

To jak z brakiem krwi z grze, gdzie zabijasz żołnierzy wroga. Strzelasz w nich, oni giną, czuć ich ból, widać śmierć, ale nie ma krwi, bo to zdemoralizuje młodzież. Bzdura.

Tak samo jest z MM. Dla mnie przy takim rozkroku, w jakim stoi Tsunku, to tylko można w jaja dostać, że użyję takiej metafory. Albo powrót do korzeni - normalne dziewczyny, bez seksu, albo z seksem, ale bez zgrywania głupa.

Rafalinda pisze...

Ai Kago wydała książkę, traktującą o jej latach młodzieńczych i dorastaniu w MM.
Więc mam takie pytanko. Czy będzie ona przełożona na angielski, że o Polskim nie wspomnę :P?
Takie małe marzenie dorwać to w bardziej zrozumiałym (dla mnie) języku. Aibon to jedna z moich (trzech) ulubionych dziewczyn Musumkowego szaleństwa.

yuenpl pisze...

Nie mam oficjalnych informacji na ten temat, ale z tego, co się orientuję w temacie, to - oficjalnego przełożenia na angielski na pewno nie będzie. Być może fani wezmą się za to nieoficjalnie, chociaż też nie sądzę (przetłumaczyć jakieś video, a książkę, to dość różne nakłady pracy). Nic na razie o takich planach nie słyszałem...
Nie muszę chyba dodawać, że z tej sytuacji szanse na polską wersję są jeszcze mniejsze?:)

Też bym chętnie poczytał, poszperam w czeluściach internetu, może coś wynajdę, może kogoś uda mi się 'nakręcić'^^

Masaoto pisze...

Widzieliście ten nowy program z MM? zwie się Yorosen (yoroshiku sensei) 5 minutowy codzienny program z czego faktycznej treści jest ok 2 minuty a reszta to reklamy singla i inne popierduły.

Nadawany jest w porze gdzie normalny japończyk już dawno śpi, a formuła jest taka ze jedna z dziewczyn wciela się w rolę nauczycielki. Prowadzone jest to w formie quizu gdzie nauczycielka zadaje pytanie a cała reszta próbuje na nie odpowiedzieć zgłaszając się, coś na kształt normalnej lekcji.

W jednym z pierwszych odcinków były pytania dotyczące japońskich polityków, ich miejsce urodzenia i takie tam (NUDA) (nie oglądałem wersji z napisami, jakoś nie miałem chęci do tego wracać)

Ja się pytam do kogo skierowany jest ten program ? coś takiego ma zastąpić haromoni@ ?

Jak dla mnie mogło by już nie być nic albo mogli by zrobić program który by leciał raz w miesiącu, oby był dobry.

NatsumeMaster pisze...

Dzięki za ten art, naświetlił mi w dość przystępny sposób, całą historię MM. Co jest dla mnie o tyle ważne, że dopiero poznaję ten zespół.

Mimi pisze...

No mi też się podoba Onna ni sachi are, to jedna z moich ulubionych piosenek^^
Hej, może napiszesz 3 częśc???

Mimi pisze...

No mi też się podoba Onna ni..., to jedna z moich ulubionych piosenek^^ Aibon ma super głos i Koharu, rzeczywiscie na poczatku nie zabardzo umiała śpiewa i nie wyglądała specjalnie ładnie, ale teraz jest super^^
Hej, może napiszesz 3 częśc???

Mimi pisze...

No mi też się podoba Onna ni sachi are, to jedna z moich ulubionych piosenek^^ Aibon ma super głos i Koharu, rzeczywiscie na poczatku nie zabardzo umiała śpiewa i nie wyglądała specjalnie ładnie, ale teraz jest super^^
Hej, może napiszesz 3 częśc???

Masaoto pisze...

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Yuen

btw; wpadnij czasami na forum bo nie ma z kim spamować ^^

Aramena pisze...

Hmm moim zdaniem masz rację. Muszę jednak przyznać, że rok 2009 był dla Musumek (z mojego punktu widzenia) bardzo dobry. Każda ich piosenka mi się podobała. nie to co ubiegły, znowu jakieś cóś wyskakiwało. Mam nadzieję, że po przybyciu 10 generacji (chyba się nie pomyliłam nie?) znowu zacznie wracać na jakieś normalne tory. Choć nie jest to pewne. Zdecydowanie niech da innym dziewczynom możliwość głosu a nie tylko Reinie czy Ai. Swoją drogą nie przepadam za nimi właśnie głównie z tego powodu. Jak np Yossi uwielbiałam bo miała jakiś charakterek to tutaj teraz widać hmm jakby to nazwać jednolitość? No wiadomo o co chodzi. Ciągle to samo. W kółko. Wiem, że w następnym singlu będą przeważać tradycyjnie Rein i Ai. Pewnie ta nowa trójka (z castingu wybrana a nie z projektu) nie dostanie nawet jakiś solówek